Wakacje ze smakiem

Podróżując wiele po Polsce często można natknąć się na ciekawe miejsca, w których na pozór nie widać bogactwa smaku. Jednak po zaglądnięciu do niektórych restauracji lub przydrożnych barów można zauważyć, że są w naszym kraju ludzie, którym zależy na jakości a nie na ilości. Większość z nas była nie raz z Zakopanem. Tatry to piękne góry. Jednak na dzisiejsze czasy tak przeludnione i przepełnione tandetą do tego stopnia, ze tracą swój urok. Każdy kto miał okazję zjeść w restauracji w Zakopanem wyszedł przepełniony tłustym olejem, grillowanym mięsem i kwaśnicą, która kwaśnicą nie jest. Wszystko przygotowane byle jak i w pośpiechu. Jest to efekt tego, ze mnogość turystów przewija się tu każdego dnia a każdy kto prowadzi biznes kulinarny nie przejmuje się, że komuś może nie smakować. Był, zapłacił, wyszedł i przyjdzie następny. W zapomnienie idą potrawy regionalne a jeśli już są to przyrządzają je ludzie, którzy przyjeżdżają tu w sezonie w celach zarobkowych i nie mają pojęcia jak gotuje się w górach. Owszem są bary i restauracje, które zasługują na miano tej bardzo dobrej. Ale jak ją znaleźć. Żeby odkryć smak regionu gór trzeba kilkakrotnie bywać w Tatrach i jadać w kilku, jak nie kilkunastu restauracjach żeby tą smacznie gotującą odnaleźć. Zresztą nie wielu przyjeżdżających nie ma pojęcia jak powinna smakować kwaśnica, więc zachwycają się tym co zostanie im podane. Ceny urastają do tych bardzo wysokich a jakość jedzenia nie idzie z nimi w parze.
Tak samo dzieje się nad morzem. Wszędzie frytury, nieświeże ryby i ten sam schemat co w Tatrach. Ludzi dużo, sprzedać się sprzedaje a niezadowolonych jest nie wielu, bo jadają w różnych miejscach. Jeśli nie smakuje w jednej restauracji, idą do drugiej. Biznes się kręci, turystów przybywa, jedzenia potrzeba dużo i szybko, to po co się starać. Zarobek i tak będzie przedni. Jedynym wyjątkiem w tych kulinarnych podróżach są Kaszuby i Bieszczady. Miejsca spokojne turystycznie. Czysto, cicho a jedzenie na miarę godnego człowieka. W Bieszczadach sezon trwa od wiosny do jesieni. Zimą bywa martwy. Ludzi, którzy tam sprzedają swoje usługi turystyczne wiedzą, że należy dbać o klienta, bo ten nie wróci jeśli poda mu się na talerzu ochłap w kosmicznej cenie. Kaszuby to miejsce wypoczynku rodzin. Ludzi ceniących sobie spokój. Regionalne potrawy o dziwnych i nie typowych nazwach, ale charakterystycznych dla tego regionu kuszą zapachem wydobywającym się z kuchni.
Szacunek dla nas samych jako obieżyświatów sami sobie wyrobimy odmawiając traktowania nas jak ludzi bez gustu i smaku. Jeśli restauratorzy zauważą, ze klient docenia smak i jakość to wówczas będziemy mogli być spokojni, że nie zależnie od regionu Polski będziemy ugoszczeni i najedzeni.